3.1 C
Jasło
piątek, 26 kwietnia, 2024

Second hand, czyli szansa na drugie życie ubrań i ekologiczne życie

Świat i poglądy ludzkie zmienia się tak naprawdę z dnia na dzień. Idealnym przykładem tej dynamiki jest  modyfikacja ludzkiej mentalności. Z zupełnie odmienną wchodziliśmy w początkowe lata drugiego tysiąclecia. A z inną wchodzimy w lata dwudzieste. Hasła takie jak „im więcej tym lepiej”, czy „starych się nie naprawia, nowe się kupuje”, gościły na ustach nie tylko znawców mody, ale też osób z innych branż. Spojrzenie jakie wpajali młodym, często naiwnym ludziom zostało w ich głowach do dnia dzisiejszego.

Pamiętam okres, w którym sama byłam jeszcze w podstawówce, gdzie każde dziecko musiało mieć markowe, nowe stroje, a ubrania po starszym rodzeństwie, czy kuzynostwie kojarzyły się z mniej zamożnymi rodzinami. Nikt nie myślał wtedy o ekologii, czy poszanowaniu chociażby rąk ludzkich i materiału jaki został przeznaczony na uszycie tej bluzki czy pary spodni. Nikt też nie zastanawiał się gdzie te rzeczy lądują po naszym przysłowiowym zużyciu. Szafki dzieci i dorosłych uginały się od nienoszonych ciuchów, zupełnie jakby ktoś robił wyścigi na posiadanie większej ich ilości. Z czasem jednak na szczęście tak zwane „szmateksy” i zakupy w nich robione   zostały powoli znormalizowane. Faktem jest, że to wszystko dzięki celebrytom, którzy tworząc kolejne kampanię, przekonywali nie tylko młodych do oddawania swoich nieużywanych, ale wciąż w dobrym stanie rzeczy  potrzebującym lub wymieniania się nimi z przyjaciółmi. Obecnie lokale z noszoną już odzieżą dostały nawet ładną nazwę zaczerpniętą z języka angielskiego „second hand” co dosłownie w języku polskim oznacza z drugiej ręki. W dzisiejszym świecie nie tylko staramy się jak najbardziej dbać o ekologię, przeważając gotowe już produkty, ale także coraz częściej zastanawiamy się, z „czyjej ręki” dostajemy materiałowy przedmiot.

Wiedzą powszechną jest  już fakt, że do ciężkich robót takich jak szycie tuzinów  ubrań dziennie, czy doszywanie metek wykorzystuję się niewolniczą pracę małych, bezbronnych dzieci, a także ich rodziców, którzy w nieludzkich warunkach, na ogromnych halach wytwarzają ubrania, aby za ciężką robotę fizyczną dostać kilka groszy. Tak właśnie powstają ubrania, z niektórych tanich sklepów, potocznie nazywanych sieciówkami. Często tworzywa z jakich materiały użyte zostają do produkcji są zwyczajnie nieekologiczne i pełno w nich plastiku i tworzywa sztucznego. Dlatego tak ważne na chwilę obecną jest zadanie sobie pytania „czy na pewno potrzebujemy daną rzecz?”. Powinniśmy z rozwagą podchodzić do zakupu nawet zwykłej bluzki, jakkolwiek kosmicznie to nie brzmi. Nasze sekundy zakupu często są godzinami ludzkiej pracy, która i tak na końcu dnia „przestanie być modna”. Nie jest tajemnicą, że obecnie osoby bogate pomimo swojego statusu majątkowego, często decydują się na secend-hand. Nie jest to kwestia ze finansowa ale głównie na ekologiczna. Ważna jest świadomość, iż dana rzecz jest wciąż dobra do użytku. Problem bycia jej na topie leży tylko w naszej psychice. To my ustalamy tzw. „mode”, kreujemy ją i karmimy nią wszystkich wokoło. Kolejną zaletą takich sklepów jest fakt, że po raz kolejny nie wykorzystujemy pracy ludzkich rąk na darmo, a dajemy rzeczy tzw. drugie życie. Ponadto ubrania te są o wiele tańsze, a czasem nawet lepsze gatunkowo niż te ze sklepów stacjonarnych i online. W każdym mieście obecnie możemy znaleźć butiki z  odzieżą używaną, więc są one dostępne dla wszystkich. Faktem jest że „moda” która nas obecnie otacza wciąż nawiązuje do lat od 50-00 ubiegłego wieku. Znalezione tam ubrania często są na tzw. „topie”. Możemy również odkryć tam rzeczy nietuzinkowe, wyjątkowe, które sprawią, że będziemy wyróżniać się z tłumu wśród tuzinów, tak samo ubranych ludzi. Głupia mentalność ludzi z zeszłego dziesięciolecia, nareszcie została zmieniona i zastąpiona troską o drugiego człowieka i środowisko. Popularnym i szanowanym poglądem jest życie zgodnie z przeciwieństwem konsumpcjonizmu, czyli minimalizmem, który w połączeniu ze świadomymi wyborami każdego z nas może skutkować globalną poprawą sytuacji klimatycznej. Dzisiaj, zamiast głośnych haseł „im więcej tym lepiej” , można usłyszeć „lepiej mieć jedną rzecz, a pożądną”,  „im mniej w szafie tym szybciej dokonujemy wyboru”. Kto wie, może czas zmienić przekonania i zrobić porządek generalny, nie tylko w naszej szafie?

Najnowsze

Podobne artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj